Od jakiego czasu zastanawiałam się, czy nie byłoby zasadnie zbierać różne fakty, zagadnienia, informacje i przemyślenia związane z szeroko pojętą psychoterapią. Nazywam się Edyta Baran i jestem certyfikowaną terapeutką. Pracuję w Przemyślu oraz on-line. W swojej praktyce spotykam się z różnymi pytaniami, mitami i próbami rozwiązywania życiowych problemów „na skróty”. Pomyślałam, że to co mówię uczestnikom terapii, swoim klientom, czy w gronie znajomych mogła bym zebrać w jednym miejscu. Stąd pomysł na notatki Na Marginesie Codzienności – blog traktujący o zagadnieniach związanych z terapią, rozwojem osobistym i pracą z ciałem.
.
Dlaczego ja, dlaczego psychoterapia i dlaczego blog?
Edyta Baran? To Ty?
Tak. Zdecydowanie. :) Choć niektóre osoby mogą pamiętać mnie jeszcze pod poprzednim nazwiskiem Tomaszewska. To już jednak od kilku lat przeszłość :)
Jest wczesna zima 2019, a Ty właśnie dodałaś bloga do swojej strony www.
Ale zacznijmy jak w klasycznym plotkarskim piśmie ;) Znak zodiaku?
Wodnik. Znak powietrza. Internet podaje, że wodniki są uparte oraz kreatywne. Często kwestionują otaczającą je rzeczywistość i są ciekawe świata. Chyba się zgadza:) To jest zresztą bardzo ciekawa sprawa. Zobacz jak chętnie ludzie czytają horoskopy. Myślę, że większość z nas jest zaciekawiona sobą, chce definiować się w jakiś sposób, dowiadywać się i potwierdzać kim jest i jaki jest.
Magia liczb, układów gwiazd i wiara w przeznaczenie ma dla Ciebie znaczenie?
Nie powiedziałabym, że ma dla mnie znaczenie, bo raczej na co dzień się nad tym nie zastanawiam. Ale uważam, że skoro jesteśmy częścią wszechświata, to ten wszechświat wpływa na nas. Studia psychologiczne i podejście naukowe pozwalają mi wytłumaczyć i zrozumieć świat. Natomiast podejście psychoterapeutyczne, kobieca optyka oraz dzika natura – pozwalają doświadczać świata bez potrzeby tłumaczenia go.
Ulubiony kolor, kwiat i pora roku?
Lubię kolory ziemi. Ostatnio – pod pewnym wpływem mojego męża zagustowałam w multicamie – to taki rodzaj kamuflażu :) A kwiaty? Generalnie lubię rośliny. Lubię patrzeć jak kiełkują z nasionka, jak przebijają się przez warstwy ziemi ku słońcu, jak rosną, kwitną i owocują. Z kubkiem herbaty chodzę po ogrodzie i wpatruje się w te cuda jak zahipnotyzowana :) A pora roku... W każdej jest coś fajnego i każdej za coś nie lubię. Jako osoba, która nie lubi zmian, mam lekki dyskomfort w związku z tym, że 4 razy w roku świat się zmienia. Jak już się przyzwyczaję, to przychodzi kolejna pora roku i trzeba oswajać i dostrajać się od nowa :) - ale nie walczę z tym. Ma to też swoje plusy.
A zawodowo? Jesteś psychoterapeutką?
Tak. Od ponad 10 lat. Kiedyś – na potrzeby informacji na stronę www – próbowałam to liczyć i wyszło mi, że przeprowadziłam już ponad 8000 sesji psychoterapeutycznych. Teraz będzie to już więcej – pewnie jakieś 10 000. Do tego dochodzą jeszcze godziny stażu klinicznego, pracy z grupą terapeutyczną i zajęć warsztatowych.
To sporo :)
Daleko mi jeszcze do znacznie bardziej ode mnie doświadczonych kolegów, którzy wcześniej zaczynali swoją praktykę lub kładli podwaliny pod psychoterapię w Polsce. Można jednak powiedzieć, że jestem już doświadczoną terapeutką. Choć ciągle się uczę (o sobie i innych) i mam nadzieję, że nigdy mi na to gotowość i ochota nie przejdzie.
Psychoterapeutka certyfikowaną?
Tak. Kilka lat temu uzyskałam Europejski Certyfikat Psychoterapeuty wydany przez Europejskie Towarzystwo Psychoterapii (EAP) i Certyfikat Psychoterapeuty, wydany przez Polskie Towarzystwo Psychoterapii Integratywnej (PTPI).
To ma znaczenie?
Dla mnie ma J. Lepiej się czuję wiedząc, że moja wiedza i umiejętności zawodowe zostały potwierdzone certyfikatem. Myślę, że dla części osób korzystających z moich usług także. W Polsce nie ma niestety ustawy regulującej zawód psychoterapeuty ani innych uregulowań gwarantujących jakość usług na rynku prywatnym. Certyfikat to jedyne potwierdzenie wiedzy i kompetencji.
Zawsze zajmowałaś się psychoterapią?
Nie. Swoją przygodę z pracą z ludźmi zaczynałam od bycia pedagogiem. Pracowałam m.in. w domu dziecka. Ciekawe i przejmujące doświadczenie. Postanowiłam jednak pójść dalej. I po 4 latach szkoleń zostałam terapeutką w modalności integratywnej –łączącej wiele metod. Podejście to pozwala mi czerpać z wielu źródeł. Odpowiada mi to, choć obecnie najbliżej mi do gestaltowskiego sposobu widzenia osób, sytuacji i pracy z nimi.
A dlaczego wybrałaś ten zawód?
Moja droga życiowa to rozwój. A ten zawód wymaga nieustannego rozwoju i pracy nad sobą. Po prostu nie można przestać :) – trzeba się ciągle szkolić, uczyć, czytać, ale też pracować nad sobą – być świadomym i uważnym na to, co się we mnie wydarza. Taka praca staje się pasją.
Satysfakcja?
Prowadzenie psychoterapii to trudne zajęcie bo terapeuta przepuszcza przez siebie emocje ludzi z którymi pracuje. Rezonuje z ich emocjami. Poznaje ich często smutne i przejmujące losy. Mimo to, nie zamieniłabym tego zawodu na inny. Obserwowanie i towarzyszenie osobom z którymi pracuję, jak otwierają się na miłość, chcą jej doświadczać i dawać to wyjątkowe doznanie. Kiedy ktoś zaczyna sobie układać życie, poprawiają się jego relacje z ludźmi, rozsupłują się różne zagmatwane historie – wówczas tak, odczuwam satysfakcję.
Zawsze się udaje?
Oczywiście, że nie. Jak to w życiu. W procesie psychoterapeutycznym potrzeba współpracy, nici porozumienia i zaangażowania. Psychoterapeuta nie dokona zmiany za pacjenta – to proces w którym uczestniczą obie strony. Nie ma tu cudownych recept ani uniwersalnych rad. Osoba pragnąca zmiany, nie dokona jej, jeśli się w ten proces nie zaangażuje, nie będzie do niego przekonana i nie włoży weń wysiłku. Czasem jest tak, że jeśli coś nie wychodzi, trzeba zmienić terapeutę lub podejście terapeutyczne. Każda sytuacja jest inna. Trzeba też pamiętać, że nie każdy moment w życiu umożliwia efektywna zmianę, czasami lepiej chwilę poczekać niż robić to na siłę, mając zbyt wiele na głowie. Myślę jednak, że wszystkie kontakty psychoterapeutyczne niosą ze sobą ziarenko inspiracji, z którego ma szansę wykiełkować coś dobrego. Przełamanie pierwszych lodów w decyzji o terapii, świadomość jak może wyglądać praca z terapeutą to też krok ku zmianie.
Pracujesz tylko prywatnie?
Tak. Obecnie juz tylko prywatnie w nowym gabinecie w Przemyślu (Tatarska 4). Do 2022 przyjmowałam w ramach kontraktów NFZ pacjentów w Podkarpackim Centrum Zdrowia Psychicznego w Przemyślu (www.psychiatriaprzemysl.pl) oraz (do 2020) w ZOZ w Rzeszowie. Do 2020 pracowałam również w Podkarpackim Centrum Psychoterapii w Rzeszowie.
Podkarpackie Centrum Psychoterapii to przychodnia?
To było szczególne miejsce. Stworzyliśmy je z kilkorgiem znajomych psychoterapeutów. Taka nasza wspólna przestrzeń do pracy czy wymiany doświadczeń. Nie jest to przychodnia sensu stricte – np. nie ma recepcji. Każdy z terapeutów pracuje prywatnie na swój rachunek, ale łączyło nas miejsce, no i przyjaźń. Pracują tam terapeuci różnych specjalizacji i modalności. Więcej o tym, kto obecnie przyjmuje w Rzeszowie w Podkarpackim Centrum Psychoterapii można przeczytać na stronie www.psychoterapia.rzeszow.pl.
Praca zabiera Ci dużo czasu?
Tak, nawet trochę za dużo. Do tego dokładają się różne kursy i szkolenia. Terapeuta ma obowiązek stale się rozwijać. Jest to nie tylko wymagane do odnawiania co kilka lat certyfikatu, ale też bardzo logiczne. Pojawiają się nowe koncepcje, można zgłębiać już istniejące… jest tego naprawdę sporo. Do tego dochodzą superwizje – czyli spotkania z doświadczonym terapeutą, których celem jest konsultowanie swojej pracy i rozwój. To wszystko jest ważne, bo praca terapeutyczna to duże wyzwanie i duża odpowiedzialność. Ostatnio również zdecydowałam się na drugi kierunek studiów. Cóż, kto stoi w miejscu…
Masz jakąś specjalizację czy przyjmujesz wszystkich?
Najlepiej pracuje mi się indywidualnie, z osobami powyżej 25 roku życia. Nie przyjmuję dzieci i nastolatków. Nie przyjmuję również w tej chwili par. Wiem, że jest na to zapotrzebowanie, bo często dostaję takie pytania, więc może do tego wrócę, ale to w przyszłości. Podobnie nie starcza mi czasu na prowadzenie grupy terapeutycznej czy warsztatów. Chciała bym do tego wrócić, ale to znów plan na za 2-3 lata. Przez kilka lat prowadziłam też w Rzeszowie zajęcia Jogi Relaksacyjnej dla kobiet – to były bardzo fajne i energetyczne spotkania.
Powiedz jeszcze coś o treningach rozwoju osobistego, które prowadzisz?
To działalność równoległa do klasycznej psychoterapii. Doszłam do wniosku, że jest wiele osób, które albo nie są gotowe na psychoterapię w danym momencie, nie mogą ze względów obiektywnych jej efektywnie podjąć albo jej nie potrzebują. Mają jednak jakiś, doraźny, konkretny problem, z którym sobie nie radzą. Czasem jest to stres np. po zmianie miejsca pracy, czasem utrata bliskiej osoby, czasem kłopot z pewnością siebie czy oznaki wypalenia zawodowego. Zgłaszają się też osoby, które chcą poprawić jakość relacji rodzinnych, czy zrozumieć co dzieje się z ich emocjami np. w czasie ciąży lub wczesnego macierzyństwa albo w momencie przechodzenia na emeryturę i związanymi z tym zmianami w życiu. Treningi mają charakter interwencji terapeutycznej opartej na edukacji, nauce ćwiczeń pracy z ciałem i pracy ze sposobem postrzegania siebie i otoczenia. Techniki i metody są dobierane pod kątem sytuacji i potrzeb zgłaszającej się do mnie osoby. Są to zazwyczaj 2-3 spotkania indywidualne. Niektóre osoby traktują je jako wstęp do terapii – szczególnie takie, które nigdy nie były w terapii i nie bardzo wiedzą jak to wygląda.
Prowadzisz również Program Pracy z Traumą
Tak, ma on charakter terapii krótkoterminowej. Jest to cykl 3-12 spotkań indywidualnych. Temat traumy obok zagadnień związanych ze stresem szczególnie mnie interesuje. Chcę specjalizować się w tym kierunku. Trzeba pamiętać, że trauma często kojarzona tylko z PTSD, to znacznie szersze zjawisko. Ale o tym zamierzam napisać osobny tekst na powstającym właśnie blogu Na Marginesie Codzienności.
No właśnie, a skąd pomysł na blog?
Pomyślałam, że jest sporo kwestii, które wymagają opisania. Wychodzi to w rozmowach z uczestnikami terapii lub treningów, znajomymi czy innymi terapeutami. Facebook nie do końca się nadaje – bo informacje tam, jak wiemy, znikają dość szybko. Tu, do mojej strony, łatwiej mi będzie odsyłać ew. zainteresowanych. Mam nadzieję, że się uda. Mam tremę, ale zobaczymy, jestem dobrej myśli.
A coś jeszcze o sobie bardziej prywatnie?
Mam dwie pełnoletnie córki, które powoli układają sobie dorosłe życie. Mieszkam 20 km od Przemyśla, w bardzo spokojnej i przyjaznej okolicy. Mamy z mężem 4 ogromne psy – nowofundlandy i dwa koty. A od kilku dni – po wywieszeniu słoniny – także tłum sikorek za oknem :)
I na koniec, znów klasyczne pytanie. Jak lubisz spędzać wolny czas?
Kocham spokój. Uwielbiam przebywać na świeżym powietrzu, sypiać na dworze, także w chłodne czy mroźne dni. To nowe doświadczenie, ale zaskakująco fajne! Lubię siedzieć na tarasie i patrzeć w niebo. Chodzić z psami na spacery albo na górskie wycieczki w jakieś nieuczęszczane miejsca. Słuchać szumu rzeki, lasu i każdego drzewa z osobna. Czuję wtedy, jak mój organizm dostraja się do otaczającej przyrody. Bardzo lubię to uczucie J. A w planach mam naukę pływania kajakiem „jedynką”. Próbowałam i wiem, że to otwarcie na inne doznania i inną perspektywę bliskości z naturą.
W takim razie spokoju, czasu na pisanie i jak najwięcej zauroczeń gwiezdnym niebem w mroźne noce :)
Dziękuję :)
Pozdrawiam. Edyta Baran (c) Grudzień 2019. Rozmawiał: ZP
psychoterapia.edytabaran.pl/blog-nmc.html
PS Aby dostawać powiadomienia o kolejnych tekstach – polub moją stronę na FB Psychoterapia.Edyta.Baran. Jeśli już to zrobiłaś albo zrobiłeś, to aby zawsze być na bieżąco, warto zmienić sobie domyślne ustawienia obserwowania mojej strony na FB na wyświetlaj najpierw i włącz powiadomienia.
A jeśli wpis Ci się spodobał, to będzie mi miło, jeśli zaprosisz znajomych na mojego FB lub wyślesz im link. Udostępniając dzielisz się wiedzą :)
-
1
Jak się zgłosić?
Najlepiej zadzwonić: tel. 791 965 659 w godz. 8-19 - jeśli w danej chwili prowadzę sesję – proszę o wiadomość sms – oddzwonię. Można też napisać wiadomość przez Facebooka.
-
2
Konsultacje
Jedno lub więcej spotkań 50 min. Ich efektem jest wspólna decyzja o terapii u mnie lub omówienie innych - możliwych - rozwiązań.
-
3
Psychoterapia
Zazwyczaj sesje odbywają się raz w tygodniu stacjonarnie lub on-line. Standardowa sesja trwa 50 minut. Zobacz więcej w opisie psychoterapii...
-
4
Program Pracy z Traumą (PTSD)
Cykl spotkań indywidulanych - o charakterze terapii krótko- lub długoterminowej, które trwają 50 minut. Więcej w opisie programu...
-
5
Treningi indywidualne
Zazwyczaj 2 lub 3 zajęcia indywidualne, które trwają 50 minut. Więcej w opisie poszczególnych treningów...
Spis treści
Home | O mnie | Usługi | Kwalifikacje | Polityka prywatności | Blog #NMC | Kontakt
Warto wierzyć w możliwość zmiany
Jeśli dojdziesz do ładu z własnym wnętrzem, wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży.
Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna.
Eckhart Tolle – współczesny filozof i nauczyciel duchowości